Wracam od Gniadego- powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-Coś się stało?
-Tak Gniady przeżywa to że nie ma przy nim Sedy. Szkoda go ale cóż... . Musiałem go pocieszyć już mu lepiej. Pytał się o ciebie.
-W takim razie pójdę do niego. Szkoda chłopaka.
-Cześć!
-Do zobaczenia!
I nasze drogi się rozeszły. Ja poszedłem do jaskini a Cobalt podążał za Gniadym.
<Cobalt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz