-Tak jestem-odpowiedziałam mu.Chyba znów
zemdlał.Położyłam go na ziemi.Pobiegłam szybko po wodę do
wodospadu,trochę mi to zajęło.No cóż. : ) Jak wróciłam on dalej leżał.
Nie chciałam go budzić,ale w końcu oblałam go wodą.
Nagle się wybudził i zaczął krzyczeć:
<Gniady nie chcę nic pisać za ciebie>
Nie chciałam go budzić,ale w końcu oblałam go wodą.
Nagle się wybudził i zaczął krzyczeć:
<Gniady nie chcę nic pisać za ciebie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz