Uśmiechnęłam się do Karana.
- Rubin też nie był zły ale cieszę się że jednak wszystko się ułożyło. Bruno w przyszłości pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy.
- Tak to prawda. - powiedział - Chodźmy na spacer. - wybraliśmy się nad wodospad. Położyłam się przy brzegu i westchnęłam.
- Jak to dobrze że wciąż jesteśmy razem. - było mi tak dobrze, że słuchając szumu spadającej wody zasnęłam. Gdy otworzyłam oczy nade mną czuwał Karan.
<Karan, sorki, że takie króciutkie ale pisałam to naprędce >
- Rubin też nie był zły ale cieszę się że jednak wszystko się ułożyło. Bruno w przyszłości pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy.
- Tak to prawda. - powiedział - Chodźmy na spacer. - wybraliśmy się nad wodospad. Położyłam się przy brzegu i westchnęłam.
- Jak to dobrze że wciąż jesteśmy razem. - było mi tak dobrze, że słuchając szumu spadającej wody zasnęłam. Gdy otworzyłam oczy nade mną czuwał Karan.
<Karan, sorki, że takie króciutkie ale pisałam to naprędce >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz