-Gniady...-zaczęłem
-Co?- spytał bez przejęcia
-Bo...widziałem się z Sedą...
Widziałem, że od razu się ożywił.
-I nic nie mówiłeś?! Gdzie ją widziałeś?! Gdzie jest?!- wypytywał
-Właśnie mówię! Niedaleko! Nie wiem! Ale...
-Co?
-Ale możliwe, że wróci...
<Gniady>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz