niedziela, 14 kwietnia 2013

Od Emily - CD historii Rubina

- No jasne. - odpowiedziałam - Ale jeszcze bardziej lubię śnieg. W końcu to mój żywioł. - i stworzyłam małą lodową figurkę Rubina. Podałam mu ją i wyszłam z wody. Rozejrzałam się dookoła i położyłam się przy brzegu rzeki.
- Dzięki Lizy. -odezwał się Rubin
- Nie ma za co. - odparłam - Dobrze że ci się podoba. - ogier przysiadł obok mnie. Nie zwróciłam na niego uwagi. Rozmyślałam co się dzieje z Kirito. Czemu mnie zdradził? Nagle coś mi się przypomniało. Sendy mówiła, że Rubin również został zdradzony przez partnerkę. Spojrzałam na niego, ale zaraz potem pokręciłam głową.
- Stało się coś Lizy? - zapytał Rubin
- Aa.. nie nic. Po prostu... myślałam o moim dawnym stadzie. - wykręciłam się. Nie chciałam mówić o czym myślałam.
- Aha. - mruknął Rubin pod nosem - Hej, Lizy opowiedz mi coś o twoim rodzinnym stadzie. - poprosił
- A o czym mam dokładniej opowiedzieć? - spytałam podejrzliwie
- No nie wiem... o twoich rodzicach, przyjaciołach... - odetchnęłam z ulgą. Cieszyłam się, że nie spytał o mojego dawnego partnera. Nie lubiłam o nim mówić. Zaczęłam więc opowiadać o Stadzie Wiecznych Tajemnic. Kiedy skończyłam wstałam i powiedziałam:
- Chodźmy gdzieś na spacer.
- W porządku - zgodził się Rubin i pokłusowaliśmy sobie dalej. Podczas drogi biłam się z myślami. Zawsze unikałam tłocznej łąki, ponieważ nie lubiłam towarzystwa innych koni, ale mimo to wiedziałam że kiedyś będę musiała się przełamać.
- Hej, Rubin teraz ty powiedz mi coś o sobie. - zaproponowałam
- To nic ciekawego - zapewnił ogier, jednak ja nie dałam za wygraną.
- Słyszałam, że rozstałeś się ze swoją partnerką. Jaka ona była?
- Lepiej nie pytaj - powiedział ponuro i przyśpieszył. Ruszyłam za nim. Wkrótce dotarliśmy nad wodospad. Schyliłam się żeby zaczerpnąć wody, lecz gdy chciałam podnieść łeb uderzyłam w coś. Spojrzałam przez siebie i zobaczyłam zdziwioną twarz Rubina. Szybko się cofnęłam.
- Wybacz, nie zauważyłam cię - zarumieniłam się
- Nic się nie stało - powiedział wciąż zdezorientowany Rubin. Pomijając tą sytuacje spytałam:
- Czy jest tu gdzieś jakieś tajemnicze miejsce? - z miny Rubina wywnioskowałam, że nie spodziewał się takiego pytania. Pomyślał chwilę i rzekł:
- Mamy tutaj pewne jezioro gdzie ukazuję się nam nasza bogini Melania.
- A więc chodźmy tam.
- Ale to bardzo ponure miejsce. - zauważył ogier
- No to je odczarujemy - powiedziałam i machnęłam ogonem przed pyskiem Rubina.
<Rubin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz