Gdy dowiedziałem się o wyprawie, też chciałem iść. Nie wiedziałem dlaczego Rubin nie chciał mnie zabrać.
-Ale Rubin- powiedziałem- przydam wam się
-Mniejsza grupa-łatwiej sterować- odpowiedział nie patrząc mi w oczy.
Wiedziałem że nie powiedział mi prawdy. Mruknąłem coś pod nosem.
-Co?-spytał
-Nic, nie ważne- mruknąłem i odszedłem.
Poszedłem na łąkę. Byłem trochę wkurzony, i jednocześnie smutny, że
Rubin mnie nie docenia. Skubałem, skubałem i w końcu zobaczyłem
niedaleko klacz. Czy to nie Plamka? Tak chyba ona.
-Witaj- powiedziałem i wróciłem do skubania
-Witaj Rudy- odpowiedziała
Nie zwracałem zbytnio uwagi na klacz. Miałem za dużo do myślenia.
-Coś się stało?- spytała jakaś klacz
-Nic- odpowiedziałem. Po jakimś czasie zorientowałem się że to Lili-nie nic takiego
-Mnie możesz mówić- powiedziała i przytuliła mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz