Zdecydowałem- powiedziałem z łbem w dole
-Domyślam się- poganiał -Wybrałem....rodzinę...- powiedziałem dziwnym tonem: coś między smutkiem i radością- ale Was pewnie nie wiele to obchodzi W tym momencie podszedł Amigo, Seda, Lili, Czika i kilka innych koni -Mnie odchodzi- powiedziała Lili -I mnie- Czika podeszła do mnie i Lili. -Wiesz ile mnie to kosztowało...-zwróciłem się nie wiem do kogo -Wiem- odpowiedział nagle Rubin <Rubin> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz