poniedziałek, 11 lutego 2013

Od Amigo




Nie mogłem uwierzyć własbym oczom! Sendy żyła! I była jeszcze piękniejsza niż ją sobie wyobrażałem.
- Amigo, co ty tu robisz? I w ogóle... Myślałam, że nie żyjesz!
- Ja żyję i mam się świetnie! Och, tyle czasu cię szukałem. Wiedziałem, że żyjesz. Wiedziałem!
- Nadal nie mogę uwierzyć, że to naprawdę ty. Ale poznałam cię od rau.
- Ale co ty tutaj robisz? Choć ze mną! Założymy stado. Nasze własne.- zaproponowałem jej.
- Ale... ale ja nie mogę. - wyznała mi Sendy.
- Jak to? Czemu?
- Ponieważ, ja już należę do stada.
- Jakiego?
- Należę do Stada Wiecznej Przygody. Może to i małe stado, ale poznałam tu wielu przyjaciół i nie mogę ich teraz opuścić. Ale przecież nikt cię stąd nie wygania. Możesz tu ze mną zostać.
- Naprawdę? Myślisz, że mnie przyjmą? Przecież inne stada zaczęły mnie nazywać...
- ''Przeklętym Ogierem'' ? - dokończyła Sendy.
- Ale... jak... skąd wiesz jak mnie nazywali?
- Bo mnie nazywali ''Przeklętą Klaczą'' . -wyjaśniła mi. - Ale nasza para alfa jest bardzo wyrozumiała. Kiedy opowiedziałam Rubinowi co przeżyłam w ogóle się tym nie przejął. To co? Idziemy do Rubina i Shaniti?
- Zgoda. Przy tobie czuje się 100 razy pewniejszy.
- Wiem to. Ty zawsze byłeś dla mnie jak brat, i tak zostanie do końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz