środa, 13 lutego 2013

Od Sedy

Wyszłam wcześnie rano i ....hm może powiem od początku,a nie od środka.
Wczoraj chodziąłm sobie i pasłam się jak to każdy koń.Znalazłam fajną łąkę w lesie ze strumykiem i małym jeziorkiem(poprzedniego dnia),pogalopowałam tam po skubaniu trawy.Popływałam trochę w jeziorku,wygrzewałam się później na słoneczku(dobrze grzało).Odpoczęłam sobie trochę od bycia z innymi końmi.Zobaczyłam koło mnie jakiś ruch wstałam otrzepałam się i poszłam za śladami tajemniczego "ktosia".Szłam chyba przez dwadzieścia minut,aż zobaczyłam piękne czerwono-żółto-biało-pomarańczowo-niebieskie pole przy wielkiej naprawdę ogromnej górze.Chwilę po zamknięciu pyska ze zdziwienia,że tego nie odkryłam wcześniej,poszukałam chwilę "ktosia",ale nie znalazłam go.Wróciłam do stada,było późno więc położyłam się spać.Nastęonego dnia rano.
Wyszłam wcześnie rano i miałam zamiar znaleźć dziś "ktosia" i zobaczyć co to lub kto to jest .Gdy szłam tą samą drogą co wczoraj wyglądałam ona inaczej,drzewa były jakieś różowe,pagórki i wzniesienia czerwono-biało-niebieskie,ale cóż nie przejęłam się,szłam dalej.Gdy dotarłam do Pola Przy Górze (tak to nazwałam poprzedniej nocy)PPG,to zobaczyłam dużą ilość nor i dziur w ziemi.Popatrzyłam do jednej,ale nikogo nie zobaczyłam,gdy wychyliłam głowę z nory zobaczyłam "ktosia",który był pięknym białym króliczkiem.Coś mi w nim nie pasowało,a mianowiecie to,że miał chorą łapkę,miał tam coś jakby małą rankę z czymś czarnym.Nie widziałam nigdy takich krolików torchę się przestraszyłam.Podeszłam do niego bliżej,a on wskoczył do nory i zaraz wyskoczył z innymi królikami,miały też ranki na łapkach oraz małe na brzuchu i pyszczku,z czarnymi plamami na nich.Przestraszyłam się dobrze bo zaczeły kicać do mnie,odeszłam kawałek,ale dalej się zbliżały.Zaczęłam galopować w stronę naszych terenów najszybciej jak mogłam.Gdy dobiegłam do stada ulżyło mi,nie widziałam już tych królików za mną.Widocznie przestały mnie gonić,gdy zobaczyły,że oddaliłam się od ich terenów.Wieczorem rozmyślałam nad nimi,myślałam,ale nic nie wiedziałam na temat takiego czegoś co one miały,zasnęłam spokojnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz