sobota, 23 lutego 2013

Od Rudego

Trenowałem nad wodospadem. Ułożyłem sobie tor przeszkód z kamieni i kłód drzew które przysunąłem łbem. Na drzewach koło toru, powiesiłem duże rzepy które kopałem gdy tylko się zbliżyłem.
-Co robisz?- Spytała Lili
-Ćwiczę- odpowiedziałem skupiony na rzepie
Lili zaczęła ćwiczyć ze mną. Po jakimś czasie zachciało nam się pić.
-Słyszałem o Shaniti?- Spytała Lili
-Tak. Mam nadzieje że dosyć dobrze ją traktują i że uda się ją szybko uratować.
Rozmawialiśmy przez jakiś czas, nie wiedząc że od kilku minut ktoś na nas patrzy. W końcu jednak szpieg zdradził się gdy nadepnął na gałązkę.
-Ktoś tam jest!- powiedziała szeptem Lili
-Tak- odpowiedziałem szeptem
Lili powiedziała mi coś na ucho, i odeszła.
-To ja już idę- powiedziała
Biegałem dalej po torze przeszkód.Nagle szpieg wysunął łeb zza krzaków i zaczął powoli i cicho iść w moim kierunku. Usłyszałem go.
-Teraz!- krzyknąłem
Lili wyskoczyła z lasu i kopniakiem powaliła ogiera.
-Czego tu chcesz?!- krzyknęła
Ogier leżał i nie mógł wstać
-A co cię to obchodzi mała?- spytał ogier ze śmiechem
-Zaprowadzimy go do alfy- powiedziałem
Podnieśliśmy wielkiego, umięśnionego ogiera i wzięliśmy między siebie. ,,Ma coś z tylną nogą"- pomyślałem
Zaprowadziliśmy go do Rubina.
<Rubin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz