-Czy ja wiem?-po raz pierwszy w życiu zabrakło mi pomysłu.
-No -powiedziałam Shaniti.
-Możemy ukryć się...ale nie,no musimy na pewno walczyć,ale teraz to nie wiem,a może ty coś wymyśliłaś?
- Hmm...Moglibyśmy podrzucić im jedną klacz.Wiesz , żeby było że
"daliśmy" im też klacz.Ale tak naprawdę ją tam wyślemy i po jakimś
czasie odbijemy.Nie wiem dokładnie co będzie dalej , ale coś się
wymyśli.Teraz trzeba tylko znaleść odpowiednią klacz...Może Rose ?
-Ale ona się zgodzi?-zapytałam.
- Musi.To rozkaz.Przekaż jej to natychmiast ! - zarządziłam.
-No wiesz...no okej-powiedziałam o pogalopowałam na łąkę do Rose.
-Cześć Rose tak?-przywitałam się.
-Tak ja jestem Rose,co się stało?Może mi się przedstawisz-powiedziała Rose.
-Okej ja jestem Seda,ale mów mi Siwa-odparłam.
-No,ale co się stało?-zapytała zaciekawiona klacz.
-Shaniti chciała ci powiedzieć,że musisz być "kozłem ofiarnym" dla tamtego stada-powiedziałam.
-Co?-zapytała zdziwiona.
-No to może cię do niej zaprowadzę-powiedziałam i poszłyśmy do alfy.
-Shaniti,przyprowadziłam Rose do ciebie-powiedziałam.
< Rose , CD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz