niedziela, 24 marca 2013
Od Amigo
Czułem się źle, ale musiałem to zrobić. Pogalopowałem w stronę wodospadu. Nie myliłem się, była tam. Podszedłem do niej i popatrzyłem w oczy. Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć, ale chyba zrozumiała to bez słów. Schyliła łeb i szepnęła mi do ucha:
- Wybacz mi, przepraszam, żegnaj na zawsze. - i zniknęła. Już nigdy więcej jej nie zobaczyłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz