środa, 6 marca 2013

Od Sendy - CD historii Karana



Rubin przerwał nam w najmniej oczekiwanym momencie. A myślałam, że zrozumiał, że chcemy pobyć trochę sami. Ale po pewnym czasie pomyślałam, że może dobrze zrobił wyskakując tak nagle? Może zrobił tak specjalnie? Postanowiłam nie drążyć dłużej tego tematu i odezwałam się do Karana:
- Rubin czasami jest bardzo dziwny - zaśmiałam się - Ale mimo to jest naprawdę fajny. - przerwałam, bo zobaczyłam, że Karan jakby był nieobecny patrzył w dół i grzebał kopytem w ziemi. Przyjrzałam się temu bliżej i zobaczyłam, że było to serce, a w nim litery: S+K . Karan chyba dostrzegł jak się patrzę na jego arcydzieło, bo nagle podniósł głowę. Korzystając ze sposobności kontynuowałam:
- Więc co chciałeś mi powiedzieć? - ogier rozejrzał się wokół. Rubin zniknął. Karan odetchnął z ulgą,  spojrzał mi prosto w oczy i spytał:
<<Karanku:)>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz