Odeszłam na chwilę.Poszłam na łąkę.
- Rastan , Anabell do mnie ! - krzyknęłam wołając naszych szpiegów.
- Tak Alfo ? - zaczęła Anabell
- Musicie udać się na tereny wrogiego stada.Tam zobaczycie , co dzieje się z Lili.Tylko proszę o ostrożność ! Nie możemy sobie pozwolić na to aby was złapali , jasne ?
- Jasne ! - odpowiedzieli razem Rastan i Anabell.
- Ruszajcie ! - powiedziałam i pogalopowali w stronę granicy.
Postanowiłam zobaczyć co u Rudego.Poszłam nad wodospad.Był tam.
- I jak Rudy ? Trzymasz się ? - zapytałam.Odwrócił się w moją stronę.Widać było , że jest załamany.
- Co będzie z moimi dziećmi ? - zapytał.
Spuściłam głowę.W tym samym momencie zobaczyłam na horyzoncie Rastana i Anabell.
- Zobacz ! Wysłałam ich aby zobaczyli co z Lili.Zaraz się wszystkiego dowiemy.
Konie podbiegły do nas.
- I jak ? - spytałam.
- Lili powiedziała przywódcy że nie jest w ciąży - zaczęła Anabell.
- A potem on się jej pytał czy chciałaby mieć z nim potomstwo ale powiedziała że się zastanowi - dokończył Rastan.
Rudy stał osłupiały.
- Idźcie już - poleciłam Rastanowi i Anabell a oni poszli w stronę łąki.
- Wyparła się naszych dzieci ?! - powiedział zdumiony Rudy.
Przytuliłam go.Potrzebował teraz wsparcia jakim jest przyjaźń.
- Słuchaj Rudy.Jakby coś się działo , pamiętaj że zawsze możesz do mnie przyjść.
Rudy uśmiechnął się.
- Będę pamiętał - powiedział.
< Rudy ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz