Ja również ją kochałem w końcu może będzie moją towarzyszką do końca życia ? Ale ja będę jej wierny !
Pocałowałem klacz w policzek .
- Słyszysz to ?
- Ale co ? - klacz podniosła głowę
- To chyba kroki konia ..., obcego konia ...
Nagle przed naszymi oczyma ukazał się duży gniady koń z peleryną i co gorsza z jeźdzcem !
Szybko wstałem uświadomiłem sobie że to polowania książęce .
- Sendy , nie patrz im w oczy !
- Dobra !
- Co robimy ?
- Nie wiem !
Książę popatrzył na nas i rzekł:
- Popatrz ,Alfredo ! Czy te piękne rumaki nie nadają się na twoich towarzyszy w twej stajni ?
- Ihahaha ! Odpowiedział ten cały Alfredo . Czyli na nasze : Tak jasne ta klacz może jeszcze urodzić źrebię !
- O co to to nie ! - odpowiedziałem temu komuś
- Tak tak !
Książę wyciągnął lasso i zarzucił nam na szyje gdy wierzgaliśmy pętla jeszcze mocniej się zaciskała .
- To już koniec ...
***
Po godzinie drogi byliśmy wykończeni , książe zsiadł z konia i powiedział :
- Chodźcie koniki ! Cóż za piękną stajnie będziecie mieć !
I faktycznie ... pozłacane posągi koni , srebrne żłoby ... i co najgorsza wszystkie klacze w ciąży !
- Sendy ty się nie dasz co ? - przestraszyłem się i to ostro .
- Nie ! Co to to nie !
Książę założył biednej Sendy kantar na głowe i pociągnął ja ostro w kierunku Alferda , mnie również wzięli i zaprowadzili w ciemne miejsce , na szczęście widziałem moją ukochaną I co ujrzałem ? Albo raczej usłyszałem ?
- Więc ciebie nazwiemy Perłą , ale dziś damy ci spokój jutro Alfredo się tobą zajmie , mogła byś nie przeżyć nocy , teraz klaczko idziesz do boksu , niedaleko Alfreda .
Widziałem że Sendy była wystraszona ale nie wiedziałem co robić !
< Sendy ? >
Maciupki dopisik od Rubina czyli mamy rozumieć że jesteście porwani ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz