Galopowałam przed siebie i co chwilę spoglądałam na Karana.
- ''Jest całkiem fajny'' - pomyślałam. Jakoś nigdy nikt się mną specjalnie nie interesował. Oczywiście oprócz Rubina, Shaniti i Amigo. Postanowiłam się odezwać.
- Bardzo lubię chodzić nad wodospad.
- Tak ja też. O popatrz, już jesteśmy! - faktycznie słychać było szum wody. Podeszłam do wodospadu i napiłam się . Karan zrobił to samo. Gdy już zaspokoiłam pragnienie położyłam się przy brzegu, zamknęłam oczy i słuchałam. Karan patrzył na mnie jakby bił się z myślami. W końcu zapytał:
- Sendy, czy ty mnie lubisz?
- Oczywiście, że tak. Ja lubię wszystkie konie w stadzie. - przerwałam na chwilę zastanawiając się nad czymś i dodałam - Ale ty zaliczasz się do osób, które lubię tak bardzo, bardzo. - poczułam, że się rumienie. Wstałam i spojrzałam Karanowi prosto w oczy.
<<Karan>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz