Dotarliśmy do naszego celu . Chciałem sprawdzić dzielność
Amigo.
- Amigo , możesz na chwilę zostać sam ? Rozgrzej się ok. ?
- Dobrze .
Poszedłem po zbiory z ludzkich pól , na szczęście nikt mnie
nie zauważył . Wziąłem z pola kilka dyń i innych warzyw . Przytargałem wszystko na miejsce gdzie
czekał mój kolega spytał :
- Rubin , po co ci
tyle tych warzyw !
- No Amigo nie pytaj tylko idź po jakąś twardą trawę lub
siano .
Jak mu kazałem tak zrobił . Przyniósł je w dość szybkim
tempie . Powiązałem jakoś to wszystko i ukształtowałem jakieś coś , poprosiłem
jeszcze Amigo o sznurek . ( Czemu nie od razu sznurek zamiast słomy ? Żeby
Amigo miał rozgrzewkę ) . Powiesiłem na konarze drzewa dynie . Kazałem ogierowi
skakać do ludzika aż pęknie . Patrzyłem na niego , a ja sam skubałem trawę . Po
godzinie Amigo rozbił dyńkę . Pogratulowałem mu . Ale mój przyjaciel wymyślił
mi w zamian jeszcze gorsze zadanie …..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz