"Zawsze wiesz co powiedzieć" te słowa krążyły mi po głowie i zrozumiałam wtedy,że Lili mi ufa i,że ja jej też mogę zaufać.
Hades spał jak wryty,a ja musiałam go ciągnąć,och co za grubas-pomyślałam sobie.
Gdy dotarłam,oczywiście zaniosłam,a raczej zaciągnełam Hadesa do lochu,zaczęłam szukać Rudego.
Szukałam go chyba wszędzie.Byłam nad wodospadem,w ogrodzie zakochanych i wszędzie,ale go nie znalazłam.Poszłam w końcu do Rubina i zapytałam go:
-Hej Rubin widziałeś gdzieś Rudego,mam do niego bardzo bardzo ważną sprawę.
-Chyba trenuje za terenem stada-odpowiedział.
-No dobrze no to pa!-powiedziałam i ruszyłam w stronę lasu.
Szłam trochę i zobaczyłam w końcu Rudego,widać był smutny,ale dalej walczył to znaczy trenował na drzewach i jakichś kukłach.
Podeszłam do niego i powiedziałam:
-Cześć Rudy!Mam do ciebie sprwę.
-Cześć?Co chcesz?-zapytał oger.
-No bo...chodzi o Lili!-powiedziałam.
-Co?Lili?No to mów.-powiedział z nadzieją w głosie.
-Chodzi o to,że ona dalej cię kocha i nie jest na poważnie z Nonerrem,będzie walczyć o swoje to znaczy wasze źrebięta i...ona to wszystko wymyśliła,to miała być taka zasadzka no wiesz miała plan.I co ?Nie będziesz już teraz myślał,że zdradziła stado?
<Rudy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz