czwartek, 7 marca 2013
Od Amigo
Był kolejny słoneczny dzień. Nie miałem nic innego do roboty jak tylko znowu poćwiczyć. Jednak nie chciało mi się ćwiczyć samemu. Postanowiłem, że jeśli na kogoś natrafię zwerbuję go do ćwiczeń razem ze mną. Los zrządził, że spotkałem Rubina.
- Hejka Rubin. Co porabiasz? - spytałem
- Właściwie to nic. A ty co robisz?
- Idę do lasu, żeby trochę poćwiczyć.
- Ostatnio nic tylko ćwiczysz i ćwiczysz. Naprawdę nie masz nic do roboty? - zdziwił się Rubin
- Chyba nie. Co prawda mógłbym spędzić trochę czasu z Sendy, ale ona chyba... nie jest w nastroju, żeby rozmawiać ze mną - uśmiechnąłem się
- No tak to widać. Właśnie wracam z wodospadu. I wiesz kto tam był? Właśnie Sendy z Karanem. - Rubin uśmiechnął się złośliwie.
- A skoro i tak nic nie robisz to może potrenujesz ze mną? - spytałem
- Właściwie czemu nie? No to choćmy. - i Rubin pogalopował do lasu, a ja za nim.
<<Rubin>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz