Patrzyłem na osłupiały na Sede.
-Hej Rudy!- powiedziała - słyszałeś?
Nie mogłem uwierzyć w to, co mi właśnie powiedziała.
-Sedo! Dziękuje, dziękuje Ci!- powiedziałem z uśmiechem- Co się teraz z nią dzieje? Jest bezpieczna? Seda...
-Rudy spokojnie! Cierpliwości.
Byłem taki szczęśliwy! Ale radość nie trwała długo.
-Sedo- zacząłem- a co ze źrebakami?
Seda spojrzał na mnie jakby zdziwiona.
-No tak- powiedziała zamyślona- Lili powiedziała, że będzie ich bronić ale...
-Ale tam jest ponad 50 ogierów!- w tej chwili nie panowałem zbytnio nad emocjami.- on ie da rady! Sedo pomóż mi, proszę!
Seda sama była matką więc miałem nadzieje że mnie zrozumie.
-Dobrze Rudy- powiedziała nieśmiało- jutro tam pójdziemy i zabierzemy źrebaka.
-Dziękuje - powiedziałem. Nie mogłem się doczekać aż zobaczę Lili i źrebaka.
<Sedo?>
-Hej Rudy!- powiedziała - słyszałeś?
Nie mogłem uwierzyć w to, co mi właśnie powiedziała.
-Sedo! Dziękuje, dziękuje Ci!- powiedziałem z uśmiechem- Co się teraz z nią dzieje? Jest bezpieczna? Seda...
-Rudy spokojnie! Cierpliwości.
Byłem taki szczęśliwy! Ale radość nie trwała długo.
-Sedo- zacząłem- a co ze źrebakami?
Seda spojrzał na mnie jakby zdziwiona.
-No tak- powiedziała zamyślona- Lili powiedziała, że będzie ich bronić ale...
-Ale tam jest ponad 50 ogierów!- w tej chwili nie panowałem zbytnio nad emocjami.- on ie da rady! Sedo pomóż mi, proszę!
Seda sama była matką więc miałem nadzieje że mnie zrozumie.
-Dobrze Rudy- powiedziała nieśmiało- jutro tam pójdziemy i zabierzemy źrebaka.
-Dziękuje - powiedziałem. Nie mogłem się doczekać aż zobaczę Lili i źrebaka.
<Sedo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz