- Rubin , kto zrobił tą kukłę ?! - wrzasnęłam.
- No...ja...
- Ale dlaczego ? - spytałam ze łzami w oczach.
Rubin milczał.
- A więc tylko tyle masz mi do powiedzenia ?! Dobra ! - i pogalopowałam w stronę lasu.
Schowałam się za drzewami i płakałam.Nie było mnie widać.Rubin szukał mnie po lesie , słyszałam jego kroki.Ściszyłam płacz , nie chciało mi się z nim rozmawiać.Lecz nagle wybuchnęłam głośnym płaczem - sama nie wiem dlaczego nie mogłam się powstrzymać.Chwilę później zjawił się Rubin.Delikatnie mnie przytulił i powiedział :
- Shaniti...
< Rubin ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz