Pasłem się na łące , chciałem odpocząć od trwającej wojny ... Lecz moje serce stanęło dęba ! Nigdy wcześniej nie zwracałem na nią uwagi ... nigdy . Nie wiem czemu ale poczułem to na prawdę . Wstałem z trawy i się otrzepałem . Ona na mnie patrzyła ! Wtedy jeszcze bardziej się zauroczyłem . Myślałem że podskoczę z radości że zwróciła na mnie uwagę . Gotowało się we mnie . wtedy zrozumiałem że to ta JEDYNA . Podszedłem do niej i spytałem :
- Witaj Sendy , Chcesz się może przejść ?
- Cześć , Karan z chęcią ale gdzie ? - klacz się rozejrzała .
- Może nad wodospad ?
- Pewnie , chodź !
PS do innych koni : - Yyy.. miałem być w tym stadzie '' mroczny '' ale to silniejsze ode mnie ! Miłość czyni cuda ...
<< Sendy , dokończysz ? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz