Chodziłam po łące. Nagle zobaczyłam Shaniti skubiącą trawę.
-Witaj Shaniti- powiedział z uśmiechem -Witej- odpowiedziała alfa- coś się stało? -Właściwie...ostatnim razem nie dokończyłyśmy rozmawiać.... -Tak pamiętam. O co chodziło? -Shaniti, ja...chciałam Ci to powiedzieć na początku. Rudy przerwał rozmowę ale to jest naprawdę ważne. -O co chodzi? -Ja...jestem w ciąży... -Jak to?! Chyba nie z... -Nie nie. Oczywiście że nie. W starym stadzie miałam partnera. Oczekiwaliśmy źrebaka, ale wszystko popsuła ta straszna zamieć! -Rozumiem. Kiedy masz termin? -Za 4 dni. -Dobrze. Będziemy mieć twojego źrebaka w stadzie. Odpocznij teraz. Ja muszę jeszcze coś załatwić. Shaniti pogalopowała w stronę lasu. Ja skubałam trawę. Myślałam jak wspaniale było w starym stadzie. Miałam nadzieje że tu też mnie zaakceptują. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz