Cześć Seda , odezwałem się cicho do mojej partnerki .
- Witaj Gniady , przejdziemy się ?
- Dobrze chodźmy !
Wybraliśmy się nad wodospad . Nie miałem nadziei na odzyskanie Sedy po tym co jej zrobiłem . Myśląc o naszym związku potknąłem się o kamień leżący przede mną . Seda również . Szybko wstałem i otrzepałem się ale z Siwą było coś nie tak . Pomogłem jej wstać ale ona kulała . Wiedziałem że nic jej nie będzie , ale bardzo się martwiłem . Szybko pobiegłem po Rubina . On obejrzał jej nogę . Powiedział :
- Spokojnie Gniady , nie denerwuj się ! Seda tylko się stłukła . Idź do ogrodu zakochanych po różę , sporządzimy eliksir i wszystko będzie dobrze . Ile sił w nogach miałem tak pogalopowałem do ogrodu i przyniosłem Rubinowi różę . On ją rozbił kopytem na drobną miazgę i przyłożył Siwej na nogę . Liściem paproci owinął ją . Sedzie od razu jej się polepszyło więc dalej kontynuowaliśmy spacer . Długo gadaliśmy o różnych sprawach , tak doszliśmy do łąki , byliśmy zmęczeni więc padliśmy jak dwie skały . Ale po 2 godzinach odpoczynku wstaliśmy i zaczęliśmy się bawić w berka . Moja wybranka goniła , przewróciła mnie poddałem się xD . Położyła na mnie swoje kopyta pytając :
No co , poddajesz się ?
A ja jej na to :
- Tak , kotku ....
W tym momencie pocałowaliśmy się w zachodzie słońca , było cudownie
Powiedziałem :
- Kocham Cię misiu ....
<<Seda>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz