sobota, 2 marca 2013

Od Shaniti - Miłość w czasie wojny...

Czuję się już lepiej , lecz nie jest dobrze.Ciągle myślę o tym co się stało.Rubin w ogóle mi nie pomaga...Jedynym koniem na którym mogę polegać jest Seda.Wracając do Rubina....
- Cześć - powiedział.
- Cześć - odpowiedziałam a Rubin poszedł się paść.
Tak , tak wygląda nasze życie.Żadnego przytulania , żadnych pocałunków , nic...Po prostu - cześć , - cześć.Ach...
Spacerowałam sobie ogrodem zakochanych rozmyślając jak fajnie było gdy się poznaliśmy...Zobaczyłam w mojej wyobraźni obraz...
( rok wcześniej )
Szłam sobie z przyjaciółkami alejką.Na przeciwko nas szedł młody alfa ze swoimi przyjaciółmi.Zeszłyśmy im z drogi.Po chwili z grzywy wypadła mi róża.Rubin natychmiast schylił się po nią , ja zrobiłam to samo.Nasze pyski się spotkały.Potem już były tylko randki , randki i jeszcze raz randki.W końcu zostaliśmy parą Alfa , założyliśmy stado.
( wróćmy to teraźniejszości )
Mamy dzieci.Chyba tylko dlatego wciąż jesteśmy razem...
Nagle zobaczyłam Rubina.Szedł w moim kierunku.Również miałam czerwoną różę we włosach.Upadła.Schyliliśmy się po nią...

< Rubin ?? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz